Na polskim forum Pentaxa, jeden facet z Górnego Śląska (nie będę przez litość wymieniał jego imienia), nie zgadzając się ze mną w jakiejś tam kwestii, a nie mając zbyt mocnych argumentów, postanowił dotrzeć do sedna sprawy i to zrobił. A później napisał takie zdanie:
Wszedłem na Twoją stronę i zajrzałem do krajobrazów, bo jestem pstrykaczem widoczków. Nie wiem, co tu wrzuciłeś, ale tam naprawdę jest słabo, więc sorry, ale…
Pomijając już mój podziw dla jakże klasycznej metody dokopania przeciwnikowi, z taką lubością stosowanej np przez polityków, trudno mi wyobrazić sobie lepsze podsumowanie… Jest słabo.
Nie lubię krajobrazów. Mam wielki szacunek do fotografii krajobrazowej i do fotografów takich, jak Ansel Adams, czy Paweł Pierściński, ale osobiście, uważam, że krajobraz jest trochę jak dziwka. Kusi swoją strojnością, wabi, sprawia, że zapomina się o całym świecie, a później… Nie daje nawet części tego, co obiecywał. Uważam też, że dlatego tak trudno być dobrym fotografem krajobrazu. Fotografia uliczna, reportaż, nawet przyroda… Te zdjęcia ogląda się z zaciekawieniem. Krajobrazy zwykle przywodzą na myśl tandetne zachody słońca, wodospady, czy pasma górskie, masowo malowane przez Chińczyków i sprzedawane na nadmorskich promenadach. Przesłodzone, zbyt kolorowe, aż mdli. Złamać ten stereotyp? Zrobić coś, co naprawdę przykuje wzrok? Bez agresywnej obróbki i brokatu? Proszę bardzo. Ale niech nikt nie mówi mi, że to jest łatwe.
Krajobraz
Czyli zachody słońca, jelenie na rykowisku itd…
Na polskim forum Pentaxa, jeden facet z Górnego Śląska (nie będę przez litość wymieniał jego imienia), nie zgadzając się ze mną w jakiejś tam kwestii, a nie mając zbyt mocnych argumentów, postanowił dotrzeć do sedna sprawy i to zrobił. A później napisał takie zdanie:
Wszedłem na Twoją stronę i zajrzałem do krajobrazów, bo jestem pstrykaczem widoczków. Nie wiem, co tu wrzuciłeś, ale tam naprawdę jest słabo, więc sorry, ale…
Pomijając już mój podziw dla jakże klasycznej metody dokopania przeciwnikowi, z taką lubością stosowanej np przez polityków, trudno mi wyobrazić sobie lepsze podsumowanie… Jest słabo.
Nie lubię krajobrazów. Mam wielki szacunek do fotografii krajobrazowej i do fotografów takich, jak Ansel Adams, czy Paweł Pierściński, ale osobiście, uważam, że krajobraz jest trochę jak dziwka. Kusi swoją strojnością, wabi, sprawia, że zapomina się o całym świecie, a później… Nie daje nawet części tego, co obiecywał. Uważam też, że dlatego tak trudno być dobrym fotografem krajobrazu. Fotografia uliczna, reportaż, nawet przyroda… Te zdjęcia ogląda się z zaciekawieniem. Krajobrazy zwykle przywodzą na myśl tandetne zachody słońca, wodospady, czy pasma górskie, masowo malowane przez Chińczyków i sprzedawane na nadmorskich promenadach. Przesłodzone, zbyt kolorowe, aż mdli. Złamać ten stereotyp? Zrobić coś, co naprawdę przykuje wzrok? Bez agresywnej obróbki i brokatu? Proszę bardzo. Ale niech nikt nie mówi mi, że to jest łatwe.
A więc proszę Państwa! Coś słabego…